Brexit

BREXIT – Tego chyba nikt się tak naprawdę nie spodziewał. Gdy kończył się dzień, w którym odbywało się referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE poszedłem spać spokojny. Już rano wiedziałem, że mój wczorajszy spokój był nieuzasadniony. Wydaje się, że nie tylko ja byłem w błędzie – nie przewidzieli tego nawet analitycy finansowi – w środku nocy kurs funta brytyjskiego zaczął spadać – czuwający tej nocy wiedzieli już dlaczego.

Stabilny świat, w którym przyszło żyć mojemu pokoleniu powoli zaczyna znikać. Niestety błogie czasy nie trwają wiecznie. Było tak dobrze, że pokolenie dwudziestolatków przyjmowało dzisiejsze czasy jako coś naturalnego. Szkoda, że ludzie nie doceniają tego co mają – pokój, brak głodu, wolność to naprawdę wielkie wartości.

W 1995 roku w Bośni Serbowie wymordowali ponad 8000 tysięcy muzułmańskich chłopców i mężczyzn. Od tej największej masowej zbrodni w powojennej Europie, dzieliło mnie wtedy, 12-letniego beztroskiego chłopca spędzającego wakacje w małym miasteczku na Podkarpaciu, 890 kilometrów. Czasem nasza obojętność i ignorancja potrafią prowadzić nas na manowce. Brak gruntownego wykształcenia i silnych elit, fałszywy egalitaryzm czy zupełny zanik społecznej hierarchii to nowotwory, które pożerają nasz kraj.

Jest rok 1933 – Morris Unger, jego żona Ethel i 15 letni syn Robert przyjeżdżają odwiedzić rodzinę w Niebylcu. Celem wizyty było spotkanie Morrisa z ojcem Kalmanem Ungerem, który to wysłał go wraz sześcioma córkami do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia. Syn osiągnął sukces w USA w zakresie handlu mrożonkami, dzięki czemu mógł pomóc postawić ojcu jeden z nielicznych murowanych domów w Niebylcu (największy). Morris przeczuwał, że nadchodzą złe czasy i chciał zabrać ze sobą ojca do USA niestety ten nie uległ i został w Polsce. Niemal cała licząca około 300 osób niebylecka społeczność żydowska została wymordowana w Bełżcu oraz pobliskich lasach.

Kiedy kilka miesięcy temu w mediach społecznościowych zaczęła się nagonka na uchodźców byłem autentycznie zdruzgotany. Matki, ojcowie, cieszyli się ze śmierci dzieci i ich rodziców próbujących przebyć Morze Śródziemne. Ignoranci mający pełne brzuchy, siedzący w swoich bezpiecznych domach umieszczali przerażające komentarze pod informacjami o śmierci kolejnych imigrantów. Nigdy nie poznali ani jednej osoby z tych łodzi, nie zamienili z nimi ani jednego słowa. Większość z nich nie byłaby w stanie wskazać Syrii na mapie. Dla tych naszych rodaków świat ma tylko dwa kolory. Jesteś zwolennikiem przyjmowania uchodźców (lewakiem) lub przeciwnikiem (patriotą).

Nie ważne, że nie rozumieją słowa lewica. Nie ważne, że dzisiaj definiowanie lewicy nie jest już takie proste jak w przeszłości. Można być przeciwnikiem interwencjonizmu gospodarczego i gorącym zwolennikiem wolnego rynku jednocześnie będąc w kwestiach społecznych zwolennikiem postulatów lewicowych tj. powściągliwości wobec tradycji, równouprawnienienia płci, równości ze względu na orientację seksualną itd.

Paradoksalnie osoby krzyczące w czyimś kierunku lewak, same mają bolszewickie zapędy – są zwolennikami „rozdawnictwa”, odbierania bogatym, „równania w dół”, czy doszukiwaniem się źródeł wszelkiego zła u tzw. „banksterki”. Ta cała nowomowa obecnej władzy, która poza wskazywaniem winnych nie potrafi zrobić absolutnie nic konstruktywnego, temu sprzyja. Dla nich liczy się przeszłość – przyszłość to tylko zagrożenie. „Kibolska” moralność stała się czymś godnym naśladowania.  Świat, który nas otacza idzie w złym kierunku.

Niestety pokój, wolność, swoboda przemieszczania się (czyli tak naprawdę możliwość zmieniania swojego życia) nie są dane nam raz na zawsze, dlatego serce pęka mi gdy słyszę wypowiedzi naszych lekkomyślnych polityków. Zamiast szukać konstruktywnych rozwiązań potrafią tylko burzyć. W przeszłości mieliśmy szczęście do polityków naprawdę wielkiego formatu. To oni sprawili, że nasz kraj rósł i piękniał w oczach przez ostatnie 26 lat.  Akcesja do UE czy NATO to była dla nas wielka nobilitacja – kosztująca naprawdę wiele wysiłku.

W ostatnich miesiącach nasi politycy udowodnili, że nie rozumiemy tego czym jest demokracja, a bliżej nam do modelu autorytarnego. Cała zachodnia Europa patrzy na nas z politowaniem.

Unia Europejska jaką znaliśmy zaczyna się rozpadać – to nie jednak Anglicy czy Francuzi będą mieli problem. Polska zostanie krajem na marginesie, z którym nikt się nie liczy, głęboką prowincją Europy.

Możesz również polubić…

Napisz komentarz